Aktualności
Krzysztofa Pendereckiego pożegnał także Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie
07.04.2020
Komunikaty
Ostatnie pożegnanie prof. Krzysztofa Pendereckiego odbyło sie 2 kwietnia w gronie najbliższej rodziny. Uroczystość miała charakter zamknięty w związku z pandemią Covid-19. Urna z prochami została tymczasowo złożona w bazylice św. Floriana w Krakowie.
"Tyle lat miłości do swojej rodziny, swoich uczniów i podopiecznych; poszukiwania piękna w muzyce, tyle wspaniałych dzieł, które są tego świadectwem; zwracania uwagi na to co najważniejsze w życiu, wyznania wiary w Boga w muzyce; ale i poszukiwania piękna w przyrodzie o czym świadczą Lusławice..." - mówił podczas uroczystości pożegnalnej ks. prof. Robert Tyrała, prorektor UPJPII.
Prof. Witold Zalewski, kierownik Międzyuczelnianego Instytutu Muzyki Kościelnej UPJPII, główny organista katedry na Wawelu, zadbał o oprawę muzyczną uroczystości. W jego wykonaniu obok utworów J.S. Bacha zabrzmiały także kompozycje Krzysztofa Pendereckiego jak: Cadenza per violino solo, Aria z Trzech utworów w dawnym stylu, oraz Sinfonietta per archi, Sinfonietta nr 2, cz. IV Abschied/ Pożegnanie, Sinfonietta nr 3 (fragmenty).
Uroczysty pogrzeb wybitnego kompozytora, mistrza, erudyty odbędzie się w kościele św. św. Piotra i Pawła po ustaniu pandemii. Tam też, zgodnie z decyzją Kapituły Panteonu Narodowego, w krypcie pod prezbiterium tej świątyni, zostaną złożone Jego prochy.
Słowo wygłoszone przez ks. Roberta Tyrałę, prof. UPJPII podczas pożegnalnej uroczystości:
Nikt z nas nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie, jeśli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana, jeśli umieramy, umieramy dla Pana!
Czyż nie tak właśnie można powiedzieć o życiu zmarłego prof. Krzysztofa Pendereckiego? On bowiem żył dla Boga i dla innych i to było dewizą jego codzienności.
Tyle lat miłości do swojej rodziny, swoich uczniów i podopiecznych; poszukiwania piękna w muzyce, tyle wspaniałych dzieł, które są tego świadectwem; zwracania uwagi na to co najważniejsze w życiu, wyznania wiary w Boga w muzyce; ale i poszukiwania piękna w przyrodzie o czym świadczą Lusławice.
Popatrzmy na drzewo. Ono nas uczy, że dzieło sztuki musi być, podwójnie zakorzenione. W ziemi i w niebie. Bez korzeni nie ostoi się żadna twórczość, jak powiedział Profesor w Glasgow w 1995 roku.
Dziękujemy więc dzisiaj Stwórcy, za ślad bożej obecności pośród nas, za to drzewo z korzeniami, przez życie i dzieło naszego zmarłego. On był cieniem przechodzącego pośród nas Boga.
Jan Paweł II, którego 15 rocznicę odejścia do domu Ojca dzisiaj obchodzimy, cenił niezwykle Profesora, jego rodzinę i muzykę. Dał temu świadectwo jego sekretarz kard. S. Dziwisz, w liście skierowanym ostatnio (7 marca 2020) do Państwa Pendereckich i przypomniał słowa papieża: Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała, dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała ….
Dzisiaj w tym właśnie kontekście słyszymy słowa Jezusa w Ewangelii: czuwajcie, bo nie wiecie kiedy Pan wasz przyjdzie … bądźcie gotowi. Jak więc - nie właśnie w miłości - prostej, pokornej, prawdziwej i autentycznej - zrozumieć czuwanie życiem i powołaniem artystycznym, naszego zmarłego Profesora?
Dzisiaj otaczamy trumnę, naszego wielkiego artysty Profesora Krzysztofa Pendereckiego - męża, ojca, dziadka i przyjaciela - i prosimy by Bóg darował mu grzechy popełnione z ludzkiej ułomności i w Miłosierdziu swoim otworzył mu swój dom wieczności: gdzie łza nie płynie, gdzie panuje doskonała harmonia i piękno, gdzie Boga ogląda się twarzą w twarz …
Profesor też daje nam ostatnią lekcję na ziemi i dzisiaj stawia nam wszystkim pytanie o to, czy my żyjemy dla Boga i dla ludzi, czy tylko dla siebie? Jakie jest nasze czuwanie? Dociera więc do nas pytanie - pełne dobroci jak było zawsze od prof. Pendereckiego – o sposób życia wedle zasad Ewangelii! O naszą wiarę i nadzieję, o miłość która wszystko wyjaśni ….
Profesor, ufamy przeszedł już przed Majestat Boży, gdzie pewnie zaczął komponować IX symfonię na którą wszyscy czekaliśmy. My na tym świecie zostajemy jeszcze przez jakiś czas, by zasłużyć swoim życiem, postawą względem innych - pełną miłości - na niebieskie Jeruzalem.
Pani Elżbieto, ukochane jego dzieci, wnuczko zmarłego, rodzino!
Ta miłość - o którą chodziło w życiu Krzysztofowi Pendereckiemu - wróciła do niego przez waszą czułą opiekę nad nim, zwłaszcza w ostatnich tygodniach jego życia, a dziś doświadczacie że kochać to boli, jak mówił żegnając ks. prof. J. Tischnera - abp J. Życiński. Nie jesteście jednak sami - choć okoliczności wymusiły taką, a nie inną formę pogrzebu - bo tylu ludzi na całym świecie jest teraz z Wami i duchowo śpiewa Requiem polskie i światowe naszego Maestro.
Mamy też wielką nadzieję, że słowa które usłyszymy na zakończenie dzisiejszej liturgii w tej świątyni: niech aniołowie, zawiodą Cię do raju, a gdy tam przybędziesz niech Cię przyjmą męczennicy i wprowadzą cię do krainy życia wiecznego. Chóry anielskie niechaj Cię podejmą i z Chrystusem zmartwychwstałym miej radość wieczną …. , tak mamy nadzieję, że słowa te, staną się i dla nas kiedyś rzeczywistością.
Amen.
/Ks. Robert Tyrała, 2 kwietnia 2020, godz. 13.30
pogrzeb prof. Krzysztofa Pendereckiego,
kościół NMP Królowej Polski na Woli Justowskiej/